Dobrze wykorzystać każdą chwile. To przyświecało mi przez kolejne dni spędzone w Brighton. Dzień zaczyna się od typowego angielskiego śniadania (płatki, mleko, tosty). Potem szkoła i dawka informacji dzięki którym ja, a przed wszystkim moi uczniowi będą lepsi. Wreszcie czas wolny. Co z tego, jak nadal w sklepie, w autobusie, na plaży trzeba mówić w obcym języku (STT – Students Talking Time). Czasami bywa zabawnie, czasami nikt nie wie o co chodzi. Jednak mam pewność, że jutro nadchodzi zawsze, a z nim nowe nadzieje i szanse.
Pozdrawiam Marcin Łyjak
… now is the free time … Saturday, Sunday…