W niedzielę z samego rana (4:30) wyruszyłyśmy promem na Sycylię. Wizytę na wyspie rozpoczęłyśmy od tzw. sycylijskiego Saint Tropez – Taorminy. Następnie miałyśmy okazję posmakować lokalnych specjałów np. miodu pistacjowego czy oliwy z rozmarynem. Punktem kulminacyjnym była wyprawa na Etnę – wciąż jeszcze aktywny wulkan. Chociaż teren przypomina krajobraz księżycowy, to widoki kraterów i zastygłej lawy robią niezapomniane wrażenie.
Pozdrawiamy
Asia, Ania, Dorota, Ela i Justyna